Ostatni weekend czerwca nasza ekipa spędziła w Wildalpen. Pojechaliśmy tam na Otwarte Mistrzostwa Austrii zorganizowane w odwoju „HelliWelli”. Dojechaliśmy na miejsce o drugiej w nocy i od razu poszliśmy na wodę przy sztucznym oświetleniu. Było trochę zimno i… ciemno, ale wysoki poziom wody rekompensował te niedogodności. Nowe wiosła od Tahe zdały egzamin. Są naprawdę świetne, choć musieliśmy trzymać je mocno, ponieważ są czarne. Gdyby nam odpłynęły, nigdy byśmy ich nie znaleźli w nocy. Po treningu pograliśmy trochę na bębnach w ramach psychicznego relaksu i wykończeni poszliśmy spać. Poranek był przyjemny, towarzyszyła nam piękna pogoda i dobry nastrój. Zjedliśmy lekkie śniadanie i przygotowaliśmy się do startów. Adam Olesiński i Maks postanowili wystartować również w kategorii C1, co oznacza tylko jedno pióro i pozycję klęczącą w kajaku. Po dobrych przejazdach obydwoje dotarli do finału tej kategorii, ale niestety nie powiodło im się w K1. Pozostali dobrze się spisali i wszyscy weszli do finału. Ostatecznie cudowne rodzeństwo – Agata i Michał – zdobyli tytuł mistrza Austrii w kategorii junioró
w, a Agata również trzecie miejsce w seniorach. Bartosz zdobył czwarte miejsce w seniorach. Adam drugie w C1 i dziewiąte w K1, Maks trzecie w C1 i 10 w K1. Przyjechał z nami także reprezentant AKTK Bystrze, który pierwszy raz siedział w odwoju na freestyle’owej łódce i pomimo tego zdobył czternaste miejsce w Europie. To była całkiem wymagające współzawodnisctwo i świetna zabawa. Po wszystkim nie mieliśmy czasu odpocząć, po ceremonii medalowej zaczęła się impreza. Jak zwykle w Wildalpen trwała ona do bladego świtu. Podczas drugiego i ostatniego dnia wyjazdu zaliczyliśmy dwa treningi i zdobyliśmy pobliski szczyt – Gamms, który nie jest daleko, ale podejście jest naprawdę strome, a widoki zapierają dech w piersiach. Potem zjedliśmy obiad, pożegnaliśmy się z gospodarzami – Angelą, Helmutem i Mikiem – i pojechaliśmy do Polski. Wrócimy tu w połowie lipca na pływanie i do pracy. Czekamy z niecierpliwością!!!
The last weekend of June our crew spent in Wildalpen. We went there to Open Austrian Championship which were organized on HelliWelli playspot. We’ve arrived at two o’clock and went on a night session with artificial lights. It was a little bit cold and… dark but water level was really nice and we couldn’t wait for morning. Our new paddles from Tahe passed an exam. They are really solid, we had to hold them hard, because they are black and we never wouldn’t found them if we had let them swim, but luckly the grip is very relyable which made us confident about them. After the session we played a little bit on local drums to get some relax and exhausted went bed. Morning was nice, with beautiful weather and good mood. We ate light breakfast and prepared for our rides. Adam Olesiński and Maksymilian decided to take part also in C1 category, which means you have got only one blade and you sit kneeling in your boat. After good rides, both reached the final of C1, but unfortunately didn’t
reach the final of K1. But the rest of crew made well and everybody got into the final. In the end Agata and Michael – “wonderful siblings” – got the title of Austrian Champions in junior category and Agata was third in seniors. Bartosz had 4th place, Adam 2nd in C1, 9th in K1 and Maks 3rd in C1, 10th in K1. There was also representant of AKTK Bystrze – Stanisław Kacprzak – he was first time in playspot and got 14th place! That was a great but exhausting event althought we had no time for a rest, cause after Medal Ceremony party had begun. As usual in Wildalpen people were dancing and singing to the sunrise. In the second and last day of this event we had two training sessions and reached nearby top – Gamms, which is not far away, but hike is really steep and views are breathtaking. After that we ate something, say goodbye to wonderful hosts – Helli, Angela and Mike – and drove back to Poland. We will come back there in the half of July to paddle and work. Can’t wait for it!
Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuń